wtorek, 20 grudnia 2011

Kurtyna.


Ostatniej niedzieli lipca Vincent wyszedł z pensjonatu, w którym się zatrzymał. Skierował się w stronę pola dojrzałego zboża, które kilka dni wcześniej uwiecznił na pejzażu z krukami. Nikogo nie spotkawszy przedostał się na podwórze fermy, gdzie przestrzelił sobie pierś. Zdołał doczołgać się do swojego pokoju. Tam zmarł dwa dni później w obecności brata. Mial trzydzieści siedem lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz